Mniszek pieniński: Tej rośliny nie znajdziemy nigdzie indziej na całym świecie

Kiedyś myślano, że wyginął, ale po 20 latach znów go odnaleziono. A to niejedyna ciekawa roślina w tych górach
Flora Pienin jest bogata – występuje tu około 1100 gatunków roślin naczyniowych, 400 gatunków glonów, 320 mchów i wątrobowców, 470 porostów i 1200 grzybów. Wśród nich można znaleźć egzemplarze niezwykle rzadkie. Ich właściwości starano się odkryć już przed wiekami.

Niepozorny mniszek

Choć nie wygląda zbyt okazale, dla botaników jest czymś wyjątkowy. Ma kilkunastocentymetrowe zielone liście i żółty kwiat na cienkiej łodydze. Przypomina popularnego mlecza, ale jest jedyny w swoim rodzaju – mniszek pieniński.

– To endemit, czyli gatunek nigdzie indziej niespotykany – wyjaśnia Iwona Wróbel z Pienińskiego Parku Narodowego. I wyjaśnia, na czym polega jego wyjątkowość: rozmnaża się zupełnie inaczej niż inne gatunki mniszków.

Mało brakowało, a roślina ta całkowicie znikłaby z powierzchni ziemi. W latach 70. ubiegłego wieku ulewne deszcze spowodowały oberwanie się skały, którą porastały jedyne znane przyrodnikom mniszki pienińskie. Po ulewie ślad po tej niezwykle rzadkiej roślinie zaginął. Została opisana w Czerwonej Księdze jako roślina wymarła. Mniszek jednak odnalazł się po ponad 20 latach. W 1999 r. na roślinę natrafił Sławomir Wróbel, mąż pani Iwony.

– Jedyne znane dzisiaj stanowisko mniszka pienińskiego znajduje się na urwistej skale w sąsiedztwie Trzech Koron, najpopularniejszego wśród turystów szczytu Pienin. Chronimy to miejsce, jak umiemy najlepiej, by mniszek znów nie został uznany za roślinę wymarłą – zapewnia Sławomir Wróbel.

Wyjątkowy mnich

Początek opisom flory gór nad Dunajcem dał mnich osiadły w Pieninach. Brat Cyprian żył w latach 1724-1775. W 1756 r. przybył do kamedulskiego Czerwonego Klasztoru położonego nad brzegiem Dunajca.

Dla badaczy jest postacią niezmiernie ciekawą. „Zdumiewa niezwykła pracowitość Cypriana, a także jego wyjątkowe zdolności i wszechstronne zainteresowania” – napisała o nim Zofia Radwańska-Paryska w „Zielniku brata Cypriana z Czerwonego Klasztoru”. „Będąc w Czerwonym Klasztorze pracował jako lekarz i to nie tylko dla klasztoru, ale także leczył ludność okoliczną, jak wiadomo z bardzo dobrymi skutkami. Był zarazem aptekarzem i sam sporządzał różnorodne leki, proszki i maście z ziół zbieranych lub uprawianych przez siebie, pełnił też rolę pielęgniarza chorych, był równocześnie cyrulikiem, kucharzem, kierownikiem refektarza, czyli jadalni zakonnej, łaziebnikiem, łowił ryby na potrzeby klasztoru, pisał, malował, pono nawet wyrabiał zwierciadła, sam przygotowując do nich amalgamat. (…) Ponadto zbierał, określał i suszył rośliny z przyległych terenów i ułożył bogaty zielnik, był więc florystą i zielarzem. Jak wieść niesie, zajmował się nawet alchemią; w każdym razie używał symboli alchemicznych w niektórych swoich zapiskach na kartach zielnika oraz okazywał znajomość magicznego znaczenia niektórych roślin”.

– W zielniku brata Cypriana została opisana między innymi jedna z najbardziej dzisiaj rzadkich pienińskich roślin, jaką jest jałowiec sawina. W całych Pieninach pozostało go zaledwie kilkadziesiąt sztuk, choć w dawnych czasach występował tu powszechnie. Prawie wyginął w Pieninach, zawdzięczając ten los swoim właściwościom. W przeszłości pozyskiwano sawinę dla celów medycyny ludowej, stosując wyciągi z gałązek jałowca do wywoływania poronień oraz w celu przyspieszania porodu u bydła. Był tak popularny, że z gór wywożono go całymi furmankami – opowiada Iwona Wróbel. – Jałowiec sawina jest reliktem, czyli rośliną wywodzącą się z wcześniejszego okresu geologicznego, która przetrwała zlodowacenia na swoim stanowisku w Pieninach.

Po niezwykłym bracie Cyprianie pozostały także legendy. Jedna z nich mówi, że interesował się mechaniką i miał skonstruować aparat do latania. Na nim to – jak wieść gminna niesie – doleciał z wierzchołka Trzech Koron w Pieninach nad Morskie Oko w Tatrach. Nad brzegiem górskiego jeziora uderzył w niego piorun, zmieniając Cypriana w turnię, która dzisiaj nosi imię Mnich…

Z Pienin w Tatry

Całkiem prawdziwym pienińskim reliktem jest chryzantema (inna nazwa: złocień) Zawadzkiego, która w ma tutaj swoje najbardziej wysunięte na zachód stanowisko. Pozostała tu z czasów, gdy nad Dunajcem panował klimat tajgi. Następne chryzantemy Zawadzkiego można zobaczyć dopiero tysiąc kilometrów od Pienin, w okolicach rosyjskiego Kurska.

– W Pieninach występują też rośliny alpejskie, zagrożone wyginięciem. Są to traganek jasny, jaskier skalny i posłonek skalny. Ten ostatni w Polsce rośnie tylko w Pieninach, choć można go znaleźć też w pobliskich słowackich Tatrach Bielskich – wylicza Iwona Wróbel. Zachęca, by w czasie wycieczki w Pieniny zadumać się chwilę nad wyjątkowością niektórych spotykanych tam roślin i… potraktować je z należytym szacunkiem.

Źródło:http://krakow.wyborcza.pl/krakow/1,35825,5983525,Mniszek_pieninski_i_mnich_Cyprian.html

Post Author: admin