Wyjątkowe właściwości owoców czarnego bzu
Czarny bez, zwany też dzikim bzem, hyczką, białym bzem, bzem aptecznym i innymi dźwięcznie brzmiącymi nazwami, jest w całości rośliną unikatową. Od dawien dawna wykorzystywany był przez naszych przodków do leczenia najrozmaitszych chorób. Używano jego kwiatów, liści, kory (skutecznie odchudzała), a nawet korzeni, jednak to owoce posiadają najsilniejsze działanie. Podpowiadamy, w jaki sposób w pełni wykorzystać jego walory.
Czy próbowała(e)ś produktów zawierających czarny bez?
tak, korzystam z kosmetyków 1%
tak, robię z niego przetwory (soki, dżemy, musy) 32%
czasem jem lub piję coś z jego dodatkiem 14%
znam, lubię i stosuję produkty przeciw przeziębieniu na bazie czarnego bzu 29%
nie, nigdy nie próbowała(e), ale zamierzam 20%
nie, nie wierzę w jego działanie 4%
zakończona Łącznie głosów: 105
W cyklu „Natura dla zdrowia i urody” pragniemy przybliżyć działanie roślin, które na co dzień są na wyciągnięcie ręki – w lesie, na łące, na straganie. Po jeżynach kolej na króla lasów i łąk – czarny bez.
Skład, który robi wrażenie
Owoce czarnego bzu zawierają kwasy (m.in. chinowy, octowy, jabłkowy), witaminy C, H, z grupy B, karoten, sole mineralne (wapń, potas, glin, żelazo, sód), garbniki, antocyjany, pektyny, węglowodany. Mimo że podobne wartości odżywcze ma wiele innych, cennych roślin, czarny bez jest wyjątkowy.
Czarny bez w służbie urody
Owoce dzikiego bzu mają mniej zastosowań niż jego delikatne kwiaty, które zbieramy wczesnym latem. Niemniej jednak czarny bez jest częstym składnikiem kremów przeznaczonych do cery dojrzałej, suchej czy naczynkowej. Skutecznie wzmacnia naczynka krwionośne i zapobiega ich pękaniu, napina zwiotczałą cerę i redukuje drobne zmarszczki. Antyoksydanty zawarte w jego jagodach neutralizują wolne rodniki, chronią skórę przed szkodliwym promieniowaniem UV i innymi zewnętrznymi czynnikami. Dzięki temu, że korzystnie wpływa na wzmocnienie tkanki łącznej, jest też składnikiem kremów i balsamów przeznaczonych do walki z cellulitem. Dostępnych jest wiele kosmetyków z wyciągiem z owoców dzikiego bzu, między innymi olejek, który zapobiega powstawaniu i redukuje „pomarańczową skórkę” a który z powodzeniem możemy zrobić sami w domu.
Czarny bez nałatwiej, podobnie jak porzeczki, obiera się widelcem.
Czarny bez nałatwiej, podobnie jak porzeczki, obiera się widelcem. fot. Agnieszka Majewska
Olejek do masażu przeciw cellulitowi
500 gramów owoców myjemy i osuszamy. Wsypujemy do garnka i gotujemy około 10 minut ciągle mieszając. Powstały sok przelewamy do miski przez gazę, by oddzielić go od owoców i odstawiamy. Po kilku godzinach na powierzchnię wypłynie cenny olej, który ostrożnie zebrany przelewamy do butelki z ciemnego szkła. Przechowujemy w ciemnym i chłodnym miejscu. Należy go stosować kilka razy w tygodniu wykonując przy tym energiczny masaż kolistymi ruchami. Regularne stosowanie widocznie poprawi wygląd i napięcie skóry, pozostawiając ją gładką i sprężystą.
Na zdrowie!
– Owoc bzu działa oczyszczająco na organizm, usuwa toksyny egzogenne oraz szkodliwe produkty przemiany materii. W większej ilości regulują wypróżnienie, dlatego są polecane przy zaparciach – informują właścicielki sklepu zielarsko-medycznego Fragaria – Monika Mastela i Małgorzata Osmanowska. – Ze względu na wysoką zawartość antocyjanów działają uszczelniająco na naczynia krwionośne, przez co polepsza się krążenie i wzrok.
Małe ciemnofioletowe owoce kuszą aromatem i smakiem, ale pamiętajmy, że jedzone na surowo są trujące. Tracą jednak tę właściowść po obróbce termicznej.
Małe ciemnofioletowe owoce kuszą aromatem i smakiem, ale pamiętajmy, że jedzone na surowo są trujące. Tracą jednak tę właściowść po obróbce termicznej. fot. Agnieszka Majewska
Czarny bez znalazł zastosowanie w leczeniu reumatyzmu oraz infekcji skórnych, działa też rozkurczowo i przeciwbólowo w nerwo- i mięśniobólach, ale najbardziej znany jest ze swoich właściwości przeciwzapalnych i przeciwwirusowych. Od wieków stosowany był jako naturalny antybiotyk.
– Współczesne badania potwierdzają działanie wzmacniające system immunologiczny i dlatego jest chętnie polecany przy przeziębieniu, infekcjach bakteryjnych i wirusowych. Stosowany był zresztą, i to z pozytywnym skutkiem, w czasie epidemii grypy w Panamie w 1995. Oprócz tego owoce bzu mają działanie delikatnie przeczyszczające, poprawiają trawienie, łagodzą wzdęcia i zgagę, pobudzają apetyt i polecane są przy ogólnym wyczerpaniu i osłabieniu organizmu – mówi Grażyna Szotyńska, właścicielka sklepu ze zdrową żywnością VeraVictus. – Owoc bzu, podobnie jak kwiat, wykazuje działanie moczopędne i napotne. Zaliczany jest do roślin „czyszczących krew”. Chroni i wzmacnia błony śluzowe dróg oddechowych, działa rozkurczowo, przeciwzapalnie, łagodzi ból i świetnie sprawdza się jako środek łagodzący kaszel.
Dżem z owoców dzikiego bzu to naturalny środek leczniczy między innymi na kaszel czy przeziębienie, ale jest tak smaczny, że zajadać się nim będą wszyscy. Idealny jako dodatek do naleśników.
Dżem z owoców dzikiego bzu to naturalny środek leczniczy między innymi na kaszel czy przeziębienie, ale jest tak smaczny, że zajadać się nim będą wszyscy. Idealny jako dodatek do naleśników. fot. Agnieszka Majewska
Grażyna Szotyńska zdradziła nam przepis na pyszny i leczniczy dżem i syrop z owoców dzikiego bzu.
Dżem na kaszel
Dojrzałe, umyte owoce czarnego bzu należy zalać niewielką ilością wody i gotować ok. 15 minut, przetrzeć przez sito, a powstałą papkę wymieszać z taką samą ilością cukru żelującego. Doprowadzić do wrzenia i gotować na małym ogniu do czasu, aż mieszanka nabierze konsystencji dżemu, a następnie przelać do słoików. Taki dżem jest znakomitym środkiem na przeziębienia i zapalenie oskrzeli. Mokry kaszel złagodzi natomiast syrop z czarnego bzu.
– Sok ten szczególnie polecany jest dla osób intensywnie pracujących umysłowo, spędzających dużo czasu przed komputerem. Ponadto soki z bzu czarnego polecane są przy miażdżycy, lumbago, nerwobólach i nerwicach, półpaścu, rwie kulszowej. Dotychczas w badaniach klinicznych udokumentowano aktywność wyciągów z owoców bzu czarnego, które obniżają poziom cholesterolu i lipidów we krwi – informuje właścicielka VeraVictus.
Sok z owoców czarnego bzu
Dojrzałe owoce bzu i wyparzoną skórę z jednej cytryny wkładamy do garnka i zalewamy 750 ml wody. Gotujemy do czasu, aż owoce wydzielą sok i popękają. Po ostudzeniu przelewamy przez sitko albo gazę, aby oddzielić owoce (które też możemy wykorzystać do zrobienia musu lub dżemu). Ponownie podgrzewamy sok i przelewamy do wyparzonych wcześniej butelek. Możemy przygotować go także bez cukru, jednak wtedy musi być pasteryzowany, aby wytrzymał do zimy.
Sok z czarnego bzu jest naturalnym lekarstwem w przypadku przeziębienia, gorączki, zaburzeń trawiennych czy nerwobólu. Sprawdzi się również w przypadku ogólnego osłabienia i po przebytych chorobach, stymuluje system immunologiczny. Można go pić jako dodatek do wody czy herbaty, 2-3 razy dziennie. Podawany z umiarem jest bezpieczny nawet dla dzieci (powyżej drugiego roku życia).
Dojrzałe owoce poznamy po ciemnofioletowym kolorze i bordowych szypułkach. Jeśli chcemy je ususzyć, najłatwiej będzie pozbyć się łodyżek po fakcie. Z łatwością będziemy je wtedy mogli oddzielić od owoców.
Dojrzałe owoce poznamy po ciemnofioletowym kolorze i bordowych szypułkach. Jeśli chcemy je ususzyć, najłatwiej będzie pozbyć się łodyżek po fakcie. Z łatwością będziemy je wtedy mogli oddzielić od owoców. fot. Agnieszka Majewska
Stosowanie produktów z owocu czarnego bzu jest szczególnie wskazane przy przeziębieniach, chorobach zakaźnych, zaparciach, kaszlu, bólach nerwowych, spadku odporności, w stanach zapalnych oskrzeli i krtani, zatruciach, chorobach alergicznych, a także chorobach wątroby i pęcherzyka żółciowego. W przypadku nudności i wymiotów produkty takie są niewskazane, ponieważ mogłyby zwiększyć intensywność niepożądanych objawów.
Co jeszcze warto wiedzieć
– Uwaga! Nie należy spożywać surowych owoców, ponieważ zawierają sambunigrynę, która po spożyciu przekształca się w trujący cyjanowodór, który ulega rozkładowi po obróbce termicznej – ostrzegają właścicielki sklepu Fragaria.
Jedzenie surowych jagód może przyczynić się do wymiotów i osłabienia, zaburzeń oddychania i duszności, bólów i zawrotów głowy, jednak przetworzone (suszone, gotowane, mrożone) są bezpieczne dla zdrowia.
Czarny bez rośnie powszechnie w zaroślach, a także na skrajach łąk i lasów. Owoce zbieramy, gdy są dojrzałe, fioletowoczarne, a jeśli od razu ich nie przetwarzamy, możemy je suszyć w piekarniku (początkowo w temperaturze 30°C, następnie w 60°C), uważając jednak, aby się nie przypaliły. Po wysuszeniu obrywa się owoce z szypułek.
Czytaj więcej na:
https://zdrowie.trojmiasto.pl/Wyjatkowe-wlasciwosci-owocow-czarnego-bzu-n105413.html#tri
Ciekawostki na temat bzu
Bez czarny zalicza się do roślin synantropijnych, czyli towarzyszących człowiekowi, a dowody na to – w postaci nasionek bzu znalezionych w wykopaliskach – sięgają czasów epoki kamiennej.
Poznając wierzenia ludów słowiańskich, germańskich, Celtów, Brytów i Skandynawów, dowiadujemy się o magicznym znaczeniu tego krzewu dla naszych praprzodków. Występując jako naturalny składnik domowego ogrodzenia, chronił nie tylko przed gryzoniami, które odstręczał zapach, ale także bronił dostępu przed wszelakimi „złymi duchami”. Panował przesąd, iż ścięcie bzowego drzewa grozi rychłym nieszczęściem: chorobą (kurcze oraz bóle rąk i nóg) lub śmiercią. Tym bardziej nie można było używać takiego drewna na podpałkę – sprowadzało to na przebywającego w otoczeniu pieca tak zwany ogniopiór (znamię na twarzy o kształcie płomienia), a także parchy na twarzy i wrzody na plecach.
W niektórych regionach Polski bzom powierzano swoje choroby i tym samym spalenie drewna mogłoby je wszystkie uwolnić…
Do bzowych krzewów odnoszono się z bojaźnią, ale też z szacunkiem – jak podają prace etnografów – w niektórych wsiach długo utrzymywał się zwyczaj uchylania czapki i pokłonu w kierunku bzu czarnego. Także niemieckie i angielskie określenia: Eldertree, Schwarzer Holunder od słów „starszy”, „starszyzna”, odnoszących się do ludzi mających wiedzę, a jednocześnie władzę, wskazują na znaczenie bzu na terenach pozasłowiańskich. Skandynawowie wyruszający na długie wyprawy powierzali bzom swoje zdrowie i życie. Dla Celtów bez był symbolem śmierci i odrodzenia.
W tradycji chrześcijańskiej krzew ten również ma swoją rolę, niestety, niezbyt szczęśliwą: znane jest przekonanie, że na nim powiesił się Judasz. Podanie to zostało utrwalone w nazwie grzybów porastających obumierające pnie bzów. Uszak bzowy Auricularia auricula-judae, czyli w tłumaczeniu „Judaszowe ucho”, to bardzo dobrze znany Azjatom przysmak i medykament. W Europie rzadko zbierany, choć spotkać możemy go na pniach bzów, a także innych roślin drzew liściastych. Grzyb ten posiada charakterystyczny wygląd, przypominający w strukturze i wyglądzie małżowiny uszne – pod warunkiem że jest dobrze uwodniony. Można go stosować w stanach zapalnych oczu, przeziębieniach i w problemach z hemoroidami; działa ogólnie wzmacniająco.
Bez czarny dla Słowian był nie tylko tajemną rośliną. Na swój sposób nasi przodkowie znali także immunostymulujące właściwości Flos Sambuci – zbierane w noc świętojańską i zjadane po upieczeniu w cieście miały chronić cały rok przed febrą! I dzisiaj warte polecenia są przysmaki przygotowane na bazie bzu: kwiaty smażone w cieście naleśnikowym, soki i powidełka z owoców.
https://www.doz.pl/czytelnia/a2632-Zdrowotne_wlasciwosci_czarnego_bzu